Zanurzona w przestrzeni
niczym nieistniejący eter,
przesuwam się bez czasu
o bladej cerze...
Otoczona sytuacjami bez znaczenia,
niespokojnie zatracam
umiejętność myślenia...
Nawet przebłyski gasną nagle,
nim ujrzę ich rumieniec...
Ochoczo gnają w zapomnienie
gdzie stają się już tylko....
...cieniem.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz